niedziela, 14 września 2014

Nestle Lion XL - Biedronka.

Nie miałam zielonego pojęcia, co zrecenzować w pierwszym poście. W końcu to taka oficjalna chwila, rozpoczęcie blogerskiej przygody itp. itd. Myślałam, myślałam i w końcu nic nie wymyśliłam, a z powodu zakupów w Biedronce, stwierdziłam, że ocenię jeden z moich ulubionych słodyczy w rozmiarze XL. 
Lion to powszechnie dostępny, dość tani i jak najbardziej pasujący do nazwy bloga baton. W standardowej wersji, dostępnej w chyba każdym sklepie, waży on 43 g, w Biedronkowej - 50 g. Możemy dostać go także w wersji White (tej XL również) i Peanut, czyli z orzeszkami.

Jak informuje napis na estetycznym opakowaniu z rozdziawioną lwią paszczą, dokładniej jest to nadziewany wafel z karmelem (35,7%) i płatkami pszennymi (9,2%) w polewie kakaowej. Co do dalszej części, mianowicie składników - nie przedstawiają się one najlepiej. Mamy tu oleje utwardzone, dużo substancji spulchniających i cukier pod różną postacią. Jakość "Nestle"? No nic, przechodzimy do sedna. ;)
Po otwarciu "wita" nas  tak oto wyglądający baton. Myślę, że te nieregularne kształty, znak rozpoznawczy Liona, były naprawdę dobrym pomysłem - nie jest to kolejny nudny, prostokątny wafelek. Pachnie dość intensywnie, ale trudno mi zidentyfikować ten zapach - coś jakby wanilia? No tak, na końcu składu widnieje naturalny aromat waniliowy, więc to całkiem możliwe. 
W smaku według mnie bardzo dobry. Wafelek niezbyt twardy, karmel mocno wyczuwalny, lecz nieprzytłaczający, polewa kakaowa - mało kakaowa, aczkolwiek niezbyt tłusta i przyjemnie chrupiąca dzięki płatkom pszennym. Z każdym kęsem jest jednak coraz bardziej słodko. Obawiam się, że dla fanów mało słodkich deserów Lion będzie niezjadliwym ulepkiem, zwłaszcza w wersji XL. Natomiast spragnionym cukru powinien przypaść do gustu. Szkoda, że jakość batonika nie jest lepsza. Trudno ukryć nieco sztuczny posmak w ustach po zjedzeniu, ale według mnie dla tego smaku warto się poświęcić. 

Plusy 
* smak całości
* cena (1,19 zł za 50g), 
* gramatura (jak dla mnie standardowy Lion jest za mały), 
*dostępność (w każdej Biedronce)
* wygląd

Minusy 
* skład
* mało kakaowa, nijaka w smaku polewa
* odrobinę za słodki

2 komentarze:

  1. Nie przepadam za tym batonem. Jest u mnie chyba na ostatnim miejscu, jeśli chodzi o batony ogólnodostępne. Pozdrawiam i zapraszam również na mojego bloga :) Będę Cię odwiedzać częściej - czekam na recenzje czekolad ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lion jest dobry jak ma się ochotę na totalne zasłodzenie :) ale tak na co dzień to nie wyobrażam sobie go jeść, szybko by mi to obrzydło.
    Życzę wytrwałości w blogowaniu :)
    Widzę, że masz weryfikacje obrazkową w komentarzach. Dobrze by było ją wyłączyć (chyba, że to zamierzone). Ustawienia -> Posty i komentarze-> Włącz weryfikację obrazkową: Nie :)

    OdpowiedzUsuń